Żeby nie było – ja i komputery to materiał na powieść. Pewnie z gatunku horroru. Albo komedii. Całkiem prawdopodobne, że z obu równocześnie. A że życie pisze najlepsze scenariusze – oto kolejny rozdział epopei “Tootthie vs IT”.
I tak, spora część wprowadzanych przeze mnie rozwiązań jest co najmniej… hmm… “dyskusyjna”, to tak, serio tego próbowałam i tak, serio zadziałało 😀 Co zatem zrobić żeby naprawić szwankujący komputer? Po kolei:
1. Nie rób zaskoczonej miny widząc BSOD.
2. Poczekaj na restart komputera
3. Uciesz sie widząc ekran logowania
4. Nie denerwuj się widząc kolejny BSOD
5. Powtórz przynajmniej 10 razy
6. Wyłącz komputer i policz do 10. Poszukaj butelki wina.
7. Włącz komputer.
8. Po kolejnym BSOD wybierz Safe Mode z command prompt
9. Każ maszynie sprawdzić pliki
10. Nie wkurzaj się na kolejny BSOD. Otwórz wino i nalej sobie kieliszek.
11. Powtórz od kroku 8., bo nie ma nic bardziej zabawnego niż kazać maszynie się samej sprawdzić i patrzeć jak wysypuje się system. Łyknij solidnie z kieliszka.
12. Powtórz krok 11 ze 4-5 razy. Część z winem również. Rzuć mięsem.
13. Znajdź folder minidump, otwórz i uświadom sobie w tym momencie, że nie masz pojęcia jak odczytać ten plik. Łyknij wina.
14. Skopiuj plik na pulpit, zmień rozszerzenie na .txt i ciesz się szlaczkami, bo tylko to zobaczysz w pliku.
15. Zrestartuj komputer i ciesz się przez ok 2 godziny działającym systemem. Wylej resztki wina z butelki do gardła.
16. Nie denerwuj się widząc kolejny BSOD.
17. Zrestartuj komputer. Znajdź kolejną butelkę wina.
18. Poczekaj na kolejny BSOD. Otwórz wino i nalej sobie kieliszek.
19. Powtórz kroki 8-12.
20. Przygrzej pięścią w komputer.
21. Patrz jak wszystko pięknie działa.
22. Zadaj znajomym informatykom kilka głupich pytań. Niech oni też się dobrze bawią, nie bądź egoistą.
23. Dopisz wino do listy zakupów.
24. Pogooglaj jak naprawić problem. Zapisz swoje najważniejsze pliki na dysku zewnętrznym lub w chmurze.
25. Ściągnij z 5 programów naprawiających coś. Nie jest ważne co.
26. Zrób sobie boot cd. Da Ci to pozorny spokój, być może następnym razem pójdzie łatwiej (nie pójdzie, po to masz wino).
27. Napraw jakieś pliki (jakieś, w końcu nie jesteś informatykiem, skąd masz wiedzieć co naprawiasz, napraw cokolwiek dla lepszego samopoczucia)
28. Pogooglaj nazwy plików, rejestrów, rozszerzeń, poczuj się mądry.
29. Jeśli na tym etapie masz jeszcze wino, to znaczy że Twój problem nie był aż tak poważny. Wypij resztę wina, wina sie nie wylewa, profanie.
30. Ciesz się działającym systemem aż do następnej katastrofy. Nie zapomnij kupić wina.